Pierwszy śnieg już za nami, dni coraz krótsze i mrozek trzyma :) Tak więc postanowiłam zaopatrzyć moją żywiczkę w coś miłego i ciepłego. Za oknem wszystko się wieczorem zabieliło, a ja chwyciłam za szydełko. A oto i efekt :)
Rheia dostała nauszniki i narzutkę, obszyte koronką, zapinane na napy.
Jak ktoś byłby chętny, mogę zrobić podobne na minifee, MSD, blythe, pullip :)
~~ * ~~