Pogoda za oknem iście sweterkowa: wieje, kropi i pachnie tak cudnie jesienią, chociaż lato w pełni.
A ponieważ jest to pogoda idealna dla mnie, zaopatrzona w dobrą herbatę i książkę odpowiednią do nastroju, piszę tego posta.
"Tylko dla dziewcząt" Magdaleny Samozwaniec, to pozycja, która jak sądzę, wywoła uśmiech ( i śmiech) na twarzy każdej dziewczyny / kobiety / chłopca pewnie też. Autorka w cudowny sposób przedstawia relacje damsko-męskie, damsko-damskie, pokoleniowe i wiele innych. Ubawiłam się przy niej setnie, próbując nie wybuchać śmiechem w miejscach publicznych podczas czytania, np: w komunikacji miejskiej. Mimo, że zawartość książki odnosi się do czasów dość od nas oddalonych, jest przezabawna i aktualna. Powinnam była ją przeczytać mając lat dziesięć lub dwanaście, byłaby niezłym wehikułem czasu.
Polecam serdecznie jako lekturę do poduszki i odskocznię. To trochę jak powrót do korzeni, przynajmniej dla starszych czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz